wtorek, 30 lipca 2013

nic zmieszkują demony

Góra, dół, góra, dół.
Huśtam się na swoich emocjach. Raz szybko, raz wolno. 
Śpię pod moskitierą utkaną z moich lęków. Słyszę ich tupot, gdy wybiegają zza zielonej szafy pod łóżko, zaraz po tym, jak zgaszę światło. 
Nie chcę o nich myśleć, bo gdy myślę, to wymyślam. Jak wymyślę, to będzie żyć. Jak będzie żyć, to trzeba będzie skręcić temu kark. Jednym zdecydowanym ruchem. Nie myśleć, nie nazywać, bo w konfrontacjach z własnymi lękami wypadam słabo. Bo trzeba urwać łeb przy samej szyi, a ja nie potrafię. Zawsze istnieje ryzyko, że w miejsce łba odrośnie dziesięć kolejnych. A jeśli nawet nie, to pozostanie fantomowy ból.
Każdy uraz pozostawia bliznę, każda doświadczona emocja pozostawia posmak. Nie ważne, jak bardzo nieustępliwi jesteśmy, to wciąż jest.

Słyszę tupot pod łóżkiem, wychylam się spod kołdry. Może wystarczy zabawić, pomachać grzechotką, wziąć delikatnie w dłonie, obejrzeć uważnie jak motyle skrzydło pod lupą? Ukołysać swoje lęki. Przyjąć je, zaakceptować, a potem wypuścić, zdmuchnąć z dłoni i pozwolić rozwiać się w powietrzu, jak dym.

Kiedyś napisała mi: Uwierz w swą możliwość. Jest piękna. Dziś zaczynam wierzyć i zaczynam bać się swojej możliwości. Brak wiary bardzo łatwo może zmienić się w opór.

Największe lęki rodzą się z niewiedzy. Z niczego.
Kołyszę wielkie, przestraszone nic, a one ulatują.

12 komentarzy:

  1. Strach jest naturalny do momentu, kiedy zaczyna paraliżować. Jestem przekonana, że będziesz umiała się z nim dogadać. Jestem z Tobą.

    Ps. Poczytałam teksty, do których podałaś link. Szczególnie jednak po lekturze tego postu, chciałabym czegoś więcej. Zdaję sobie sprawę, że być może posuwam się za daleko, ale czuję, że piszesz też coś bardziej beletrystycznego. Pięknie ubierasz rzeczywistość w słowa. Jeśli będzie mi dane kiedyś poznać Twoją twórczość, będę zaszczycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom strach jest bardzo potrzebną emocją, pozwala przetrwać, ustalić plan działania, ale tak, jak piszesz - do pewnego momentu.
      Dziękuję pięknie :) Aczkolwiek beletrystyka tylko do folderu w komputerze, może kiedyś ujrzy światło dzienne ;)

      Usuń
    2. Zachęcam :) Będę wierną czytelniczką :)

      Usuń
    3. Muszę znaleźć tylko historię i bohatera ;)

      Usuń
    4. Trzymam kciuki i czekam :D

      Usuń
    5. o kurcze, zaczynam czuć presję ;)

      Usuń
  2. Znam ten stan, ja wówczas wychodzę z domu i idę, albo jadę przed siebie. Z tym, że ja nie mam dzieci i na to pozwolić sobie mogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często właśnie myślę, że taka jazda samochodem bardzo by pomogła.

      Usuń
  3. Piszesz dziś o mnie. Od kilku, może kilkunastu dni, żyję w nieustannym lęku. Aktualnie przechodzę kumulację i kołysanie na nic się nie zdaje. Nic to, idę stawić czoła jednemu z nich i zadzwonić, gdzie dzwonić się lękam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 serendipity , Blogger