piątek, 1 stycznia 2016

our new year

Są słowa, całe zdania, których wiem, że już nigdy nie wypowiem.
Gdybym mogła uplotłabym z nich ogon latawca i wypuściła w powietrze licząc, że spadną pod właściwy adres; lub zrobiłabym z nich papierowe łódki i wypuściła z rąk przy jakiejkolwiek z rzek licząc, że wyłowią je właściwe dłonie.
Ale już na to nie czas.


Nie wierzę w magię nowej kartki z kalendarza, wymazujące przejście dat i nowe początki. Zmywam sylwestrowy makijaż i wiem, że to, co zmieni się naprawdę, to kilkudniowe poprawianie zapisanej daty, na tą nową.

W nocy śnię zdania nowych postów, które chcą się napisać. I w końcu spada ten upragniony śnieg. Zaczęło się pięknie.

Nie jestem ciekawa tego, co mi przyniesie nowy rok. Jestem ciekawa siebie.
Chyba nigdy nie byłam dla siebie tak bardzo interesująca i zagadkowa, jak teraz.

Normalności, Kochani, i spokoju ducha i rozumu!

4 komentarze:

  1. Wzajemnie Katie. Moc szczęścia w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. annajulia.blog.onet.pl6 stycznia 2016 21:38

    Będzie dobrze... niech będzie dobrze, a nawet lepiej. Tobie, mnie, innym.Niech się spełnią same dobre plany. Całuję Katie:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym najbardziej, żeby było tak normalnie dobrze :) Tak po prostu i swojo :) Wszystkiego dobrego :*

      Usuń

Copyright © 2014 serendipity , Blogger